Czujniki CO zostały stworzone do informowania mieszkańców domu o zagrożeniu wynikającym z gromadzącym się tlenkiem węgla (CO). Dla przypomnienia CO, potocznie zwany czadem, jest to gaz silnie trujący, bezbarwny i bezwonny, lżejszy od powietrza, dlatego trudno wykrywalny, zwany przez strażaków cichym zabójcą. Jego źródłem są kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece węglowe, dlatego stosowanie czujników zaleca się do łazienek, kotłowni. Są w stanie wykryć różne poziomy CO w powietrzu, mogą przykładowo przypomnieć tylko o wywietrzeniu pomieszczenia, w przypadku powtarzających się alarmów bądź wysokiego stężenia powiadomią nas o konieczności wezwania straży pożarnej.
Przy wyborze czujnika należy zwrócić uwagę, aby miał odpowiednie certyfikaty oraz normy, np. EN 50291-1:2010. Należy też zwrócić uwagę na czułość urządzenia oraz czy posiada syrenę alarmową, która obudzi domowników. Większość z nich podpiętych do inteligentnego domu daje możliwość sprawdzenia danych historycznych, a co za tym idzie, uruchamiania złożonych scen po wykryciu zagrożenia.
Do prawidłowego funkcjonowania czujnika konieczne jest umieszczenie go w domu na wysokości co najmniej 30 cm od sufitu, z dala od okien oraz wentylacyjnych otworów nawiewnych, w pobliżu potencjalnego źródła emisji tlenku węgla.
Przechodząc do recenzji sensora polskiej firmy FIBARO CO Sensor.

Opis
Główną funkcją urządzenia jest czujnik tlenku węgla, sensor uruchomi donośny alarm oraz diodę do sygnalizacji. Sensor posiada czujnik temperatury przydatny w łazience. Posiada zabezpieczenie przed modyfikacją sensora, kiedy zostanie zdjęta. Czujnik jest jednym z droższych na rynku, ale trzeba podkreślić, że posiada wymagane certyfikaty. Czego tanie sensory nie gwarantują. Komunikacja odbywa się po protokole Z-Wave. Działa dzięki zasilaniu bateryjnemu informując o jej zużyciu. Producent mówi o 2-letniej żywotności baterii. W moim wypadku bateria fabryczna wyczerpała się po roku. Numer jej to CR123A (3V) koszt około 10 zł za sztukę. Sensor ma skromne wymiary (65 mm średnica i 28 mm wysokość). Dostępny jest tylko kolor biały.
Przykładem zastosowania jest wysłanie powiadomienia o wykryciu CO, uruchomienie syreny i światła w domu, w celu wybudzenia domowników ze snu.
- Plusy
- Multi-Funkcje (CO, temperatura, modyfikacji)
- Certyfikowany
- Minusy
- Cena
- Przetwarzanie w chmurze
Współpraca z SmartThings
W głównym panelu aplikacji mamy informację czy czujnik wykrył CO „Czysto”/”Wykryto” oraz czy z czujnika została zdjęta pokrywa. Posiadamy dwie informacje o temperaturze oraz procentową informację o baterii. Panel „Historii” nie różni się znacznie od innych urządzeń, mamy dostęp do sortowania i przestudiowania historii działań sensora. W ustawieniach „Edytuj” mamy standardową możliwość zmiany nazwy, lokalizacji oraz pokoju. Dodatkowo posiadamy opcje zaawansowane.
Urządzenia w ekosystemie SmartThings wykonuje przetwarzanie poleceń w chmurze, z tego też tytułu przy utracie połączenia z Internetem, nie jest możliwe wykonywanie poleceń, aktualizowanie stanów urządzeń, jak i zaprogramowanych zadań np. automatyzacji.
Przy tworzeniu automatyzacji „Jeśli … to Wtedy” urządzenie pozwala nam na wybranie opcji / wysłanie powiadomienia o tym czy czujnik wykrył CO „Czysto”/”Wykryto” oraz opcje „Testowano”, kiedy zostanie uruchomione testowo wykrycie tlenku węgla. Powiadomić nas może o temperaturze z zakresu -20 – 100 w tym czy są większe/mniejsze niż podana oraz o baterii z zakresu 0 – 100% w tym czy są większe/mniejsze niż podana. Alert o modyfikacji sensora.
Instalacja
Aby uruchomić do działania FIBARO CO Sensor: Zdejmij pokrywę z czujnika i wyciągnij zabezpieczenie baterii.
Gdzie zakupić ?
Zawartość pudełka to sensor, bateria i kilka instrukcji obsługi w różnych językach.
Produkt jest szeroko dostępny na rynku. Cena to ok. 320-350 zł.
Instrukcja

11 myśli w temacie “FIBARO CO Sensor – czujnik tlenku węgla, zabezpieczenie Twojej rodziny”